Dla tych, którzy szczerze pragną wielbić Boga, a nie tylko grać czy śpiewać pobożne piosenki, zasady opisane w tej książce są bezcenne. Choć łatwo się ją czyta, zastosowanie zawartych w niej prawd wydaje się niełatwym procesem. Efekt końcowy stanowi jednak brakujący element, którego proźno szukać na wielu konferencjach - a jest nim czyste uwielbienie. Judson Cornwall
Życie czciciela to proces przechodzenia z doświadczenia w doświadczenie, przemieniania się z chwały w chwałę. Proces ten nierzadko obfituje w trudne przeżycia, w niezrozumiałe zdarzenia. Terri, która sama poznała życie od nieprzyjemnej strony, przeprowadza bezimiennego czciciela przez przybytek Mojżesza, interpretując jego symbolikę w niezwykle życiowy sposób. Czciciel poznaje więc każde miejsce przybytku po kolei, w każdym z nich ucząc się nowych wartości zbliżających do Pana. Po lekturze tej książki Twoje uwielbienie nie będzie takie samo jak wcześniej!
Recenzje
Zagadnienie uwielbienia cieszy się obecnie niezwykłą popularnością. Ukazują się książki na ten temat, mamy wiele płyt CD i filmów, które wprowadzają nowe brzmienia w muzyczną sferę nabożeństwa, a kościoły wyznaczają do tej służby wielkie rzesze wiernych. Dla nas, głęboko zaangażowanych w nauczanie, prowadzenie i uwielbienie, wędrówki do starotestamentowego przybytku na pustyni w celu odnalezienia wzorca uwielbienia nie są niczym nowym. To praktyczne i słuszne działanie, ponieważ sam Bóg podarował Izraelitom metody i środki niezbędne dla uwielbienia właśnie w tym miejscu. Dlatego nigdy nie powinniśmy zapominać o przybytku. Przez wiele lat był on tematem moich nauczań.Zbudowałem nawet pomniejszony model namiotu, aby pomóc studentom pojąć jego strukturę. Druga napisana przeze mnie książka, "Let Us Draw Near" mówi o przybytku i jego współczesnej symbolice. Kiedy otrzymałem rękopis książki Terri L. Terry, "Milcząca pieśń uwielbienia: Boży przybytek w nas", miałem zamiar tylko pobieżnie go przejrzeć. Jednak po lekturze kilku stron zostałem tak urzeczony stylem, treścią i przekazywanymi prawdami, że przeczytałem książkę Terri od deski do deski. Przybytek stanowi tu wzór ramy konstrukcyjnej, jednak w "Milczącej pieśni uwielbienia" Terri nie ogranicza się jedynie do opisu Bożego namiotu. Koncentruje się przede wszystkim na procesie, w wyniku którego wszyscy stajemy się czcicielami. Chciałbym, żeby kongres Stanów Zjednoczonych przyjął ustawę, na mocy której każdy lider uwielbienia oraz towarzyszący mu muzycy mieliby obowiązek przeczytać tę książkę. Terri, profesjonalny muzyk, odkrywa przed nami tajemnice uwielbienia w duchu, stawiając je ponad zwykłą muzyczną ekspresję duszy. Książka, którą trzymasz w rękach, nie potępia, lecz rzuca wyzwanie. Objawia nam lepszą, „wyższą” drogę. Autorka ostrzega nas jednak: „Oczekiwanie na doświadczenie Bożej obecności na skutek spełnienia religijnego rytuału nie ma nic wspólnego z uwielbieniem. Zakrawa to raczej na czarodziejskie formuły”. Dla tych, którzy szczerze pragną uwielbiać Boga, a nie tylko grać czy śpiewać pobożne piosenki, zasady opisane w tej książce są bezcenne. Choć łatwo się ją czyta, zastosowanie zawartych w niej prawd wydaje się niełatwym procesem. Efekt końcowy stanowi jednak brakujący element, którego próżno szukać na wielu konferencjach czy nabożeństwach – a jest nim czyste uwielbienie.
Judson Cornwall