Produkty subskrypcyjne w twoim koszyku
Ustaw jedną częstotliwość dostaw dla wszystkich produktów subskrypcyjnych z twojego koszyka co:
Produkty subskrypcyjne w twoim koszyku
- Jak już myślisz, że nie masz serca, ludzkich uczuć, a życie pozbawiło cię empatii, to wystarczy wziąć do ręki "Johnn'ego". Hahaha, serio, działa ?
- Powieść napisana jest wyjątkowo potocznym językiem, mało takich mam okazję czytać, ale nie przeszkadzało mi w niej nic. Styl nadaje jej autentyczności, sprawia wrażenie, że jej bohaterowie są naturalni. Są sobą w sposobie mówienia, wulgaryzmach, sarkazmach, swoistym poczuciu humoru. Są sobą stając w obliczu śmierci, trudów dnia codziennego ale i chwilach wielkich radości. Mam nadzieję, że ta książka nie koloryzuje bo bardzo chcę wierzyć, że ksiądz Jan właśnie taki był. Nieistotne, że ksiądz (szczerze mówiąc, najmniej mnie to obchodzi), ważne, że był Człowiekiem przywracającym wiarę w ludzi. Podoba mi się, że w książce nie idealizuje się Patryka, co niestety, uważam za duży minus ekranizacji.
- I taka refleksja na koniec, "dobrze", że "Johnny" nie dożył obecnych czasów. Aby skomentować to, czego jesteśmy świadkami, mogłoby mu zabraknąć ripost.
Porywająca i wzruszająca opowieść o dwóch facetach z zupełnie różnych światów i o spotkaniu, które jednemu z nich ocaliło życie. Prawdziwa historia przyjaźni księdza Jana Kaczkowskiego, łamiącego stereotypy charyzmatycznego duchownego, i Patryka Galewskiego, recydywisty, a dziś szefa kuchni, chwyta za serce i inspiruje.
- Patryk nie miał łatwego startu w życiu. Karierę przestępcy rozpoczął, mając dwanaście lat. Wydawało się, że jego życie już zawsze będzie toczyć się w zawiasach, między kolejnymi odsiadkami, jednak gdy wyrokiem sądu trafia do pracy w puckim hospicjum, poznaje ks. Jana Kaczkowskiego, który odmieni jego los na zawsze.
Gdyby ktoś mnie zapytał, jaka rzecz jest symbolem moich życiowych wyborów, to odpowiedziałbym, że petarda. Bo moja kariera przestępcy rozpoczęła się od włamania do kiosku z petardami i fajerwerkami. Przez petardy zostałem przestępcą, aż pewnego dnia poznałem kulawego i prawie ślepego klechę, którego najsłynniejszym tekstem jest ten o życiu na pełnej petardzie. Bomba, prawda?
- Ks. Kaczkowski, niezwykły dziwak, traktowany lekceważąco przez ważne eminencje, miał podejście do młodych gniewnych. Angażował chłopaków z zawodówki, na pozór twardych buntowników, do pomocy chorym. Działając często w niekonwencjonalny sposób, jaki nie przystoi księżom, zjednywał serca i zyskiwał popularność. Powieść Macieja Kraszewskiego to historia wywrotowej przyjaźni, która nie miała prawa się wydarzyć, a zdarzyła się naprawdę. To pełna autentycznych emocji opowieść o życiu, które daje w kość, o wierze, który czyni cuda, i o przyjaźni, która może zmienić życie.






