Łatwy zwrot towaru
Ten towar jest dostępny w naszych sklepach
Po przeczytaniu pierwszych rozdziałów, zostaje się wciągniętym do pochłaniania dalszej części. Taka lektura jest dziś rzadkością, a w Bydgoszczy chyba jeszcze się taka. Jan Tomczyk
Być może te historie wydarzyły się właśnie dla Ciebie, drogi Czytelniku, abyś w najlepszym okresie swojego życia, zabrał się do pracy na obszarze duchowej rzeczywistości. Moim pragnieniem jest, abyś znalazł tu coś specjalnego dla siebie, co Cię wzmocni. Te opowiadania są kierowane do wszystkich, którzy szukają sensu i celu w życiu. Są także dla tych, którzy są mi szczególnie bliscy, a którym było trudno zrozumieć moje postępowanie.
Życzę odbiorcom wewnętrznej radości z czytania i odnalezienia Tego, który przemawia prosto do serca, dając odpowiedni czas,
ABY CZŁOWIEK PRZEJRZAŁ, ŻE TO, CZEGO SZUKA W ŻYCIU, NIE ZAWSZE JEST TYM, CO ODNAJDUJE.
O autorze: Barbara Klaczyńska (Janowska) ur. 7.11.1967 r. w Bydgoszczy. Żona i matka dwójki nastolatków, Sary i Tymoteusza. Skończyła Szkołę Biblijną KECh — pierwszy rok eksperymentalny 1990 w Warszawie.
Była terapeutą w Ośrodku dla Uzależnionych Teen Challenge w Broczynie w 1991/92r. Zaangażowana w prowadzenie i organizowanie kursów Alfa, Dlaczego wierzyć? i Jak rozwijać głęboką więź z Bogiem?, a także uczestniczy w ewangelizacji indywidualnej w Projekcie Filip, przybliżając dzieciom i dorosłym osobę i dzieło Jezusa Chrystusa.
Od kilku lat mocno zaangażowana w służbę na portalu platformy Szukając Boga. W grupie wolontariuszy polskich chrześcijan różnych wyznań: katolicy i protestanci, działa jako E-Trener na stronach: www.kursy.szukajacboga.pl, www.szukajacboga.pl, www.platforma.szukajacboga.pl
Recenzje wydawnicze:
Odkryj Go z podtytułem Zdarzenia ponadnaturalne, Barbary Klaczyńskiej to zbiór opowieści o duchowych przeżyciach mieszkańców grodu nad Brdą i Wisłą, którzy odważyli się wychynąć z kotła trywialnego konsumizmu i eudajmonizmu, w jakim znaleźliśmy się na początku XXI wieku.
Bohaterowie tych opowieści walczą ze swymi przypadłościami (kalectwo, choroba), ale też nałogami (nikotynizm). Szukają przestrzeni większej, lepszej.
Mamy różne miejsca tych odkryć — nawróceń: Plac Wolności, ulica Dworcowa, Wyspa Młyńska, ulica Szubińska. I aż dziw bierze, że w tych powszechnie znanych miejscach, w których też bywamy, dzieją się sprawy wyjątkowe. Dobre, bardzo dobre.
Zbiór opowieści B. Klaczyńskiej wzbogaca przestrzeń Bydgoszczy o duchowy wymiar i czyni to miasto w inny sposób atrakcyjnym, bogatszym.
Książka godna wydania i popularyzacji.
Stefan Pastuszewski
(doktor nauk humanistycznych, poeta, dziennikarz, radny miasta Bydgoszczy)
TO, CZEGO SZUKASZ, NIE ZAWSZE JEST TYM, CO ZNAJDUJESZ.
„To be or not to be” – być albo nie być
Zbiór opowiadań, w którym m.in. przedstawiono, splatające się losy Bydgoszczan. Ludzi, których połączyła wiara w Boga. Historie zostały wzbogacone opisem zdarzeń z perspektywy przyjaciół autorki. Utrzymane w tonie prozy konfesyjnej, są wzruszające i szczere, okraszone wierszami oraz cytatami z Pisma Świętego. Autorka porusza ważne tematy, zwłaszcza dla współczesnego czytelnika, niepotrafiącego się odnaleźć w złych zakamarkach rzeczywistości, poranionego, zaniepokojonego,
a może nawet uzależnionego od okultyzmu lub narkotyków. Opowiadania są tak skonstruowane, aby odbiorca zwrócił uwagę na Boga — Stwórcę sprawującego kontrolę i obdarzającego nieustająca miłością. Publikacja godna polecenia!
Estera Modnicka
(magister filologii polskiej)
- Spis treści
- Oto jestem, poślij mnie! .................................................... 11
- Wspomnienie ................................................................ 13
- Stare i chore ................................................................. 15
- Mały epizod ................................................................. 21
- Miejsce odpocznienia ...................................................... 23
- Kilka wierszy ................................................................ 27
- Nowe życie .................................................................. 31
- Ostrzeżenia prosto z Biblii ............................................... 43
- To czego szukasz, nie zawsze jest tym, co znajdziesz ................ 49
- Świadectwo Jacka .......................................................... 55
- Świadectwo Jarka .......................................................... 71
- Świadectwo Wiesława .................................................... 83
- Świadectwo Izy ............................................................ 89
- Szkoła biblijna – tym czego szukałam... ............................... 101
- Ewangelizacja według planu Mistrza ................................. 105
- W innym wymiarze ...................................................... 111
- Historia Romana ......................................................... 115
- Teen Challenge ............................................................ 121
Oto jestem, poślij mnie!
„Powiedział też do nich: żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo” (Ewangelia Łukasza 10, Biblia Warszawska).
Ponad dwadzieścia lat temu ten werset stał się myślą przewodnią dla mnie i dla tych, których udało mi się zachęcić do głoszenia Ewangelii na ulicach, w parkach i w mieszkaniach obywateli naszego kraju.
Każdy z tych uczestników, jak pokazuje życie, zachęcony głoszeniem Ewangelii, nadal trwa w tej usłudze w różnych służbach zborowych. Szkoda, że Kościół tak mało prosi Pana Jezusa o robotników, a żniwo jest wielkie. Nie dzieląc się Dobrą Nowiną okradamy się z wielkiej radości, a radość, jak pisze Nehemiasz (8:10b Biblia Warszawsko-Praska): „w Bogu jest waszą siłą”.
Podczas głoszenia Ewangelii na ulicy ludzie zadają pytania, a to mobilizuje do szukania odpowiedzi w Biblii. Nie wiadomo, kiedy w ten sposób zdobywamy poznanie Słowa. Nikt nie nauczy się głoszenia Ewangelii w żadnej szkole. Droga jest tylko jedna, zapisana w Biblii: „I stało się potem, że chodził po miastach i wioskach, zwiastując dobrą nowinę o Królestwie Bożym, a dwunastu z nim” (Łk 8:1 BW). Apostołowie po zmartwychwstaniu Pana Jezusa ruszyli zgodnie z poleceniem swego Mistrza, aby nie szli w mocy ciała: „ale weźmiecie moc Ducha Świętego, kiedy zstąpi na was, i będziecie mi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi” (Dz 1:8 BW).
Tak jak apostołowie szli z przodu, tak dziś pasterze mają wypełniać ten obowiązek: „Albowiem nie wstydzę się Ewangelii Chrystusowej, jest ona bowiem mocą Bożą ku zbawieniu każdego, kto wierzy, najpierw Żyda, potem Greka” (Rz 1:16 BW). Głoszenie nie powinno być akcją od czasu do czasu. Niepotrzebne są do tego pieniądze, bo idąc do pracy, na spacer, do szkoły, spotykamy ludzi, którzy czekają na Ewangelię. W listopadzie, kiedy wracałem pociągiem, dosiadła się do mnie kobieta z dzieckiem, ponieważ bała się nocnej podróży. Zaczęliśmy rozmawiać, po godzinie niewiasta ta wyciągnęła jakiś notes i zaczęła zapisywać wersety, ale nie wiedziała, jak. Miałem przy sobie NT gedeonicki i praktycznie jej pokazywałem,
czym jest rozdział, werset, odnośniki pod wersetami.
Mówiła mi, że zapisuje te wersety, ponieważ jedzie nad morze i spotka się z koleżanką, której musi powiedzieć, co jest napisane w Biblii. Po trzech godzinach rozmowy wyciągnęła szkaplerz i zapytała, czy powinna go nosić i do niego się modlić. Odpowiedziałem jej Słowem Bożym: „A Pan mówił wszystkie te słowa i rzekł: Jam jest Pan, Bóg twój, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej, z domu niewoli. Nie będziesz miał innych Bogów obok mnie. Nie czyń sobie podobizny rzeźbionej czegokolwiek, co jest na niebie w górze i na ziemi w dole, i tego, co jest
w wodzie pod ziemią" (2Mo 20:1-4)
Cieszę się, że Basia nadal patrzy na dobro człowieka, a przede wszystkim pragnie, by został zbawiony. Nie wysyłaj innych, ale postaw się do dyspozycji Boga, tak jak Izajasz (Iz 6:8), mówiąc: „Oto jestem, poślij mnie!”. Tą drogą pozdrawiam wszystkich, z którymi walczyliśmy mieczem ducha: „Bo Słowo Boże jest żywe i skuteczne, ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić zamiary i myśli serca” (Hbr 4:12 BW).
Tadeusz Połgensek
Założyciel Fundacji Słowo Nadziei i autor wielu publikacji oraz książek z zakresu apologetyki biblijnej, zagrożeń duchowych i sekt.
Fragment:
Wspomnienie
Za oknem śnieg. Przestało prószyć. Jaka szkoda. Chciałabym więcej i więcej tego fantastycznego puchu. Dziwnie miło jest wpatrywać się w opadającą na ziemię biel, która przykrywa świat. Biel, która kojarzyć się może z czystością, wolnością, pustą kartką lub szansą na lepsze życie.
Prowadząc korespondencję z ludźmi poszukującymi, widzę, jak często znajdują to, czego wcale nie szukali. Sama tego doświadczyłam. Prawdziwe historie potrafią przemawiać, dać radość, nadzieję i spokój. Myśląc o zgubionych ludziach, zagubionych w beznadziei braku rozwiązań, postanowiłam w końcu przelać na papier, podzielić się tym, co sama otrzymałam.
Nigdy nie zastanawiałam się, czy naprawdę jest Bóg i jakim jest dla mnie? Nigdy bowiem nie podawałam Jego istnienia w wątpliwość. Było tak do momentu, kiedy ktoś po raz pierwszy zadał mi pytanie: „Czy myślisz, że tylko w taki sposób, w jaki nas nauczono, można czcić Boga?”. Sama pewnie nie wpadłabym na to, by nad tym rozmyślać.
W tym jednak czasie byłam poważnie zasmucona problemami. Miałam 19 lat. Czułam się tak obciążona i było mi tak bardzo źle, że wolałam o tym nie myśleć. Zgodziłam się więc, aby zobaczyć coś innego, odmiennego, i nigdy nie żałowałam. Poszłam do obcych ludzi, którzy stali się dla mnie rodziną. To dobrze, gdy nie mamy czasu lub sposobności nastawić się na coś,
bo wtedy jesteśmy w stanie odebrać to, na co czekaliśmy, nawet o tym nie wiedząc.
W małej grupie ludzi otrzymałam tak wiele ciepła i miłości od Boga i Jego zapewnienie, że chce do mnie mówić. Bóg cały czas czekał, aż będę gotowa Go usłyszeć, dowiedzieć się więcej o Jego działaniu, że nie sposób tego opisać. Trzeba to przeżyć! Dlatego mam nadzieję, że kilka prawdziwych historii związanych właśnie z tym, czego tam doświadczyłam, zobrazuje prawdę o ludziach, o wierze i życiu chrześcijańskim (które może stać się udziałem każdego człowieka).
Działo się to wszystko w moim rodzinnym mieście, Bydgoszczy.
Data wydania: | 2015 |
Format: | 140 x 210 mm |
Oprawa: | miękka (o. klejona z elastycznymi okładzinami) |
Liczba stron: | 140 |
ISBN: Niepowtarzalny dziesięciocyfrowy, a od 01.01.2007 13-cyfrowy identyfikator książki | 978-83-61131-05-2 |
Język: | polski |